W hamaku chwilami poruszy się senna
I z ust jej zajękną
Przypomnianej pieśni urywane tony,
Które tam osadnik, za krajem stęskniony,
Zawodzi w noc piękną.
I hamak pomiędzy drzewami znów buja
I piękna znów marzy;
— W oddali, gdzie lasów ponura gęstwina,
Żałośnie jęcząca piosenka murzyna
W powietrzu się waży.
W hamaku pachnącym zasnęła naprawdę
Śród słońca upału;
— Murzynie, wolniejszym rozkołysz sieć ruchem,
Mulatko, powiewaj wachlarzów twych puchem
Pomału, pomału...
(E. Porębowicz).
Wieczorny mrok zapada,
Wiatr lubo chłody niesie,
Strumień szumami gada,
Ptak śpi w dziewiczym lesie.
Nagle się bawół jawi
Na stromym góry stoku;
Pragnienie, co go trawi,
Ugasić chce w potoku.
Wtem drgną wzruszone trzciny,
Ozwie się ryk straszliwy, —
Jaguar spadł z gęstwiny,
Czepia się byka grzywy....
Przez suche pędzą trawy,
Posoką bawół broczy,
Wyskoczyć chcą z oprawy
Rozpłomienione oczy.
Wywiesił język, pianę
Zdyszany toczy z pyska;
Zwierzę nieubłagane
Kły ostre w kark mu wciska.
Kędy niósł ich bieg rączy,
Krwawa ślad znaczy struga,
A wciąż z boku się sączy
Ta purpurowa struga.
Wstrzymał się, pędzi znowu
To pustynią, to jarem,
Aż w otchłani parowu
Bawół padł z jaguarem.
(E. Porębowicz).
Zsuwa się słońca blask stromemi gór ramiony
I nagi grzbiet Indyanki promieniem złotym pisze;
- ↑ T. j. wąż o kręgach niezmiernych.