Czym ja utwierdził otchłań, czym zapalił słońca?
Czym ja ożywił prochy z ich ciszy samotnej?
Czym ja był tym, co ciszę wiecznych snów roztrąca?
Czym powiedział bezwładnej, nieruchomej glinie:
Cierp i płacz! Czylim dał jej zakaz z żądzą razem,
Nieuchwytną tęsknotę za szczęścia obrazem,
Marę nieśmiertelności w nicości godzinie?
Czym kazał chcieć i karał, że szła za rozkazem?
O, nędzo! Czym ci mówił, bezlitośny władco...
Życie jest dobre! chcę się urodzić! Lecz na co
Mi życie za tę cenę, jakiej ty wymagasz?
Nie budź mnie! Ja obwołam zgrozę mego bólu
Przed tym, któremu cisnę w twarz wszystkie me gniewy!
Syny aniołów, dumo Kaina, ty plemię,
W którem płyną krwi mojej potoki niesforne,
I wy potomki Seta, klęczące i korne,
Słuchajcie mnie! Olbrzymy — pyły, słuchajcie mię!
Słuchajcie mroki czasów bez granic wieczorne!
Słuchaj mię, Elohimie![1]) Oto jest mściciela
Proroctwo....
Boże groźny, zazdrosny, kryjący oblicze!
Boże, coś kłamał, zowiąc dobrem swe stworzenie!
Ożywicielu prochów! kiedyś moje tchnienie
W twojej glinie ofiarnej wstanie buntownicze;
Ty powiesz jej: ubóstwiaj! — ona odpowie: nie!
I dzień ten będzie mego zwycięstwa zwiastunem,
I w dzień ten w odzyskanym, wyśnionym Edenie,
Słońce ujrzy w mem sercu Abla odrodzenie,
A ty umrzesz, śmiertelnym okryty całunem,
I padniesz bezprzytomny w wiekuiste cienie!
- ↑ Nazwa Boga u Hebrajczyków.