Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/341

Ta strona została przepisana.
—   337   —
2. Zima.

Zimowa słota wichrem się miota,
To deszcz rzęsisty poleje,
To w czarnej chmurze zaryczą burze,
To tuman śniegu powieje,
A wody szumią, w rozdół się tłumią,
I szerzą łoskot okrutny,
A ptak i zwierzę na swoje leże
Spieszą przepędzić dzień smutny.

Dzikie burz głosy, ciemne niebiosy,
Dni bezucieszne, zimowe,
Dla innych srogie, bardziej mi drogie,
Niż wszystkie blaski majowe.
Och! zawierucha krzepi mi ducha.
Bo memu wtórzy smutkowi,
Lasów żałoba mnie się podoba,
Bo memu równa losowi.

Wszechmocny Boże! tobie się korzę,
Znoszę pociski zlej doli
Spokojną duszą; dobrem być muszą,
Bo one z twojej są woli.
Jedno mam, Panie, tylko błaganie,
Twej łaski nie racz odwlekać,
Gdy mi śród życia przeczysz użycia,
Pomóż mi mężnie się zrzekać.


3. Me serce jest w górach.

Me serce jest w górach, me serce nie tu!
Tam pnie się za sarną po skałach, po mchu!
Za sarną, jeleniem tam tropi mój wzrok,
Me serce jest w górach, gdziebądż niosę krok!
Żegnajcie mi, góry! mój kraju! bądź zdrów!
Ojczyzno walecznych! kolebko mych snów!
Gdziekolwiek po świecie zapędzi los mnie,
Me serce ku górom, ku górom się rwie!

O, żegnam was, góry! i wieczny wasz śnieg,
I wasze doliny zielone wzdłuż rzek,
I żegnam sosnowy, szumiący wasz bór,
I waszych strumieni ryczący im wtór.
Me serce jest w górach, me serce nie tu!
Tam pnie się za sarną po skałach, po mchu!
Za sarną, jeleniom tam tropi mój wzrok,
Me serce jest w górach, gdziekolwiek mój krok!


4. Nic nikomu.

Mam, nikomu to nie wadzi,
Własną żonkę w domu,
Nikt mi rogów nie nasadzi,
Ani ja nikomu.
Na grosz sobie zapracuję,
Sam bez łaski cudzej,
Nic ja drugim nie borguję,
Ani mnie nic drudzy.
Ja niczyim panem właśnie,
Ani komu służę,
Mam szablicę, kto mnie draśnie,
Dostanie po skórze.
Zawsze u mnie myśl wesoła,
Idę swoją drogą,
Gdy nikt o mnie nie dba zgoła,
Nie dbam o nikogo.