Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/377

Ta strona została przepisana.
—   373   —


Mrok srebrząc w swej pogoni.... i wnet giną
Na zawsze już — zasnuto nocy przędzą.

Lub jako struny lutni rozstrojonej,
Co z każdem tchnieniem wiatru różnie brzęczą,
A których drugie powtarzane tony
Z pierwszymi zgodnie nigdy nie zadźwięczą.

Sen — mogą mary zatruć nam najkrwawsze,
Na jawie — błędna myśl dzień zwarzyć może;
Śmiech, płacz, uczucie, myśl — są jedne zawsze,
Lśnią-li nam szczęścia, czy niedoli zorze.

Są jedno ... zawsze jedne — zmiany pora
Jest w smutku, czy w radości jedną chwilką:—
Jutro nie może takiem być, jak wczora,
I jedna zmienność jest niezmienną tylko.


6. Tułacze świata.

Powiedz mi, gwiazdo złota, w biegu
Swym — do jakiego zdążasz brzegu,
W jakiej pieczarze do noclegu
Swe skrzydła złożysz już?
Blady księżycu, ty błękitu
Siwy pielgrzymie, z brzaskiem świtu
U jakich urwisk spoczniesz szczytu,
Śród jakich dolin, wzgórz?
Wichrze strudzony, co, jak dziecię
Bezdomne, tułasz się po świecie,
Masz-li gdzie gniazdo na skał grzbiecie,
Śród drzew, czy w głębi mórz?
(Władysław Nawrocki).

»Cenci«, tragedyę Shelleya, przełożył Jan Kasprowicz (Warszawa, 1887), jak niemniej »Epipsychidion« (w »Świecie«, Kraków, 1889), »Mimozę« Władysław Nawrocki (»Ateneum«, 1894, tom I.), który w temże piśmie pomieścił wybór liryków Shelleya (1894, tom IV).




XX. Tomasz Moore.[1]
1. Z poematu „Lalla-Rookh“.
Raj i Peri[2]).
Wygnana z raju Peri wtedy dopiero miała tam wrócić, gdy przyniesie dar najwyżej w niebie ceniony. Peri przynosi naprzód krew bohatera, co życie swoje w obronie kraju położył, potem poświęcenie narzeczonej, która umierającemu narzeczonemu niesie
  1. Przypis własny Wikiźródeł Thomas Moore.
  2. Peri są to duchy dobre, stopniem niższe od aniołów, ale równej piękności, według wyobrażeń mahometańskich; żyją wonią kwiatów i rosą.