Rozpowiedzieć wraz wszystkie Enocha niedole,
Że żyje, że jest u niej. Ale ją powaga
Przysięgi zatrzymuje. Więc tylko go błaga:
„Zobacz dzieci przed śmiercią, ja ci je przywiodę“.
I biorąc nikły uśmiech Enocha za zgodę,
Zaraz po jego dzieci pobiegnąć gotowa,
Wstaje, ale on do niej w te ozwie się słowa:
„Nie mieszaj mi pokoju w ostatniej godzinie,
„Niech mój zamiar bezpiecznie do portu dopłynie.
„Siądź, słuchaj i wykonaj, co ci tu powierzę:
„Gdy ujrzysz Ancię, przyświadcz, żem w chwili skonania
„Szczerze za nią się modlił, błogosławił szczerze,
„Kochając ją, o ile uczciwość nic wzbrania
„Kochać żonę już cudzą, — kochając tak tkliwie,
„Jak ją kochałem w pierwszym miłości porywie.
„I mej córce, co taka podobna do matki,
„Powiedz, żem mego tchnienia poświęcił ostatki,
„Aby jej błogosławić. I upewnij syna,
„Że i jemu, gdy przyszła ostatnia godzina,
„Jam z serca błogosławił w tej ciężkiej przeprawie;
„I Filipowi powiedz, że go błogosławię,
„Bo on zawsze nam sprzyjał... O resztę nie stoję...
„I jeśli dzieci, które nie znały mię prawie,
„Chcą mnie widzieć po śmierci, niech przyjdą oboje,
„Jam ich ojciec.... Lecz matki niech z sobą nie biorą...
„Gdyż dla niej twarz ma trupia mogłaby się zmorą
„Stać na resztę żywota.. Mam ja przecież dziecię,
„Mam jedno, co na tamtym powita mię świecie.
„Oto które ucięła i dala mi włoski;
„Jam je nosił przez wszystkie te lata i troski,
„I myślał, że je z sobą zaniosę do grobu,
„Lecz wszak teraz wnet wieczność połączy nas obu.
„Widzę... już mi się stamtąd me dziecię uśmiecha!
„Więc daj to matce... dla niej będzie to pociecha,
„I dowód, żem ja Enoch“....
I zamilkł, a wdowa
Zaręczając, że wszystkich przyrzeczeń dochowa,
Tyle próżnych słów trwoni, plącze się i zmienia,
Że on wzrok w nią utkwiwszy, wszystkie swe życzenia
Stanowczo jej powtarza raz jeszcze, a ona
Znów przysięga, że wszystko najświęciej wykona.
I wreszcie trzeciej nocy od owej narady,
Gdy Enoch spał bez ruchu i śmiertelnie blady,
A Miriam czuwa nad nim, drzemiąc na przemiany,
Rozległ się huk od morza tak straszny, że ściany
Wszystkich domostw w zatoce wstrzęsły się z posady.
Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/386
Ta strona została przepisana.
— 382 —