Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/41

Ta strona została przepisana.
—   37   —
3

Goreję, Panie; coraz większy wstaje
Ogień palący wnętrzności w perz suchy;
To twoje dzieło bez żadnej otuchy
Kona i z swym się gościem już rozstaje.

Już ośm miesięcy, jako nie ustaje
Płomień czyli mróz na lekarstwa głuchy;
Jako wosk miękki, jako garnek kruchy,
Tak się ta kruszy lepianka i taje.

To samo, które-ć posyłam westchnienie
Rad-nierad w sobie powściągam i duszę,
Czując z nich zbytnie w uściech upalenie.

Ach! jeśli już w tym skwarze skończyć muszę
I śmiercią samą przygasić płomienie,
Ty od wiecznego wybaw ognia duszę.


4.
(Na Boże Narodzenie).

Szczęśliwa nocy, w którą się nam rodzi
Dzień jasny, światło wszystkiemu stworzeniu,
I w której brudach i okropnym cieniu
Słońce jaśniejsze nad codzienne wschodzi.

Szczęśliwe bydło, które, gdy mróz chłodzi,
Grzejecie Pana w ciepłem swojem tchnieniu;
Luboście nieme, w takiem przysłużeniu
Zazdrościć się wam tego szczęścia godzi.

Szczęśliwa stajni, szczęśliwe pieluchy,
Które się boskich członeczków tykają;
Szczęśliwy i żłób, szczęśliwe i siano;

Szczęśliwsze jednak nad wszystko pastuchy;
Sądzę, że naprzód dzieciątko witają,
I do zbawienia powstali tak rano.
(Andrzej Morsztyn).


W języku naszym najwięcej przekładów i naśladowali z Mariniego dał Andrzej Morsztyn. »Psychę« głównie wziął z »Adonisa«; z tegoż »Adonisa« przełożył strofę 198 — 207 pieśni XII, przytem wiele utworów lirycznych. Zupełne wydanie »Poezyi« A. Morsztyna wyszło w Warszawie 1883. Wykaz miejsc tłómaczonych lub naśladowanych z Mariniego dali: Władysław Nehring: »Studya literackie« (r. 1884) str. 147—176, oraz Edward Porębowicz: »Andrzej Morsztyn, przedstawiciel baroku w poezyi polskiej« Kraków 1893, str. 95.