Gdyby winnych jagód soki ponętne
Nie krzepiły śmiertelnych żył w ciele,
Życie nasze zbyt byłoby smętne,
Takie krótkie, a zła w niem tak wiele!
Purpurowa krew — promień, poczęty
Z tego słońca na niebie, co świeci,
Z nieba strzelił i uwiązł zamknięty
W winogradu zasklepionej sieci.
Nuże zatem, w krwi owej po trudzie
Żyły nasze i mięśnie hartujmy.
Na przekorę starości i nudzie
Roślejszemi kielichy się pójmy! (E. Porębowicz).
Italio, o Italio! ty, co z losu ręki
Nieszczęśliwą piękności otrzymałaś dolę,
Z tego wiana złej wróżby nieskończone męki
Boleścią wypisane nosisz na swem czole.
Bogdajś była raniej piękną, ale więcej silną,
By cię więcej się bali, albo mniej kochali
Ci, co w słońcu twych wdzięków roztapiać się zdali,
A jednak wiedli ciebie na śmierć nieomylną.
Obym już z gór alpejskich uzbrojonych szyków
Nie widział zstępujących! Oby Po zbroczona
Francuskich nie poiła chciwych wojowników!
Obyś nie szła nie swoją zbroją uzbrojona
Staczać walki ramieniem cudzych najezdników,
By służyć czy zwycięska, czyli zwyciężona! (M. Budzyński).
Dzieweczki pokrzywdzonej [1],
Płaczącej swego losu,
Jowisz dolą wzruszony
Ptasich jej skrzydeł użyczył i głosu.
- ↑ Filomela.