Kserksesie, życiaś i berła niepewien!
Oto w tym liście zbrodnicze zamiary,
Przeczytaj, uprzedź i zachowaj siebie.
Idę...
Kserkses. Zaczekaj! Roksano! zaczekaj;
Dozwól, ażebym za serce przyjaźne...
Roksana. Dosyć mi na tem, jużem się zemściła.
Słodka to zemsta obrażonej duszy:
Katować tego, który ją znieważył.
Za wszystkie męki ta sercu nagradza.
Kserkses. List do Sebasta, Orontes [1]) go pisze.
Czytajmy. Nieba! co za czarna zdrada!
Sebastes tedy rozruchów egipskich
Tajnym dowódcą? a przy moim boku
Taką tymczasem gorliwość udaje...
Otóż i on tu. O! jakże śmie zdrajca
Stanąć przedemną?
Sebastes. Najjaśniejszy panie!
Za moją wierność i życzliwe trudy
Nagrody prosić przychodzę nakoniec.
Kserkses. Wielkie, Sebaście, są twoje zasługi,
Możesz wszystkiego za nie się spodziewać.
Mów, czego żądasz.
Sebastes. Wyprawę do Aten
Już dziś na siebie Temistokles przyjął;
Druga, na Egipt, wodza jeszcze nie ma:
Do tej ja moję poświęcam ochotę.
Kserkses. Więcej nie żądasz?
Sebastes. Dość na tem, o panie!
Dać wam dowody gorliwości mojej.
Kserkses. Mam onych dosyć, ten właśnie wart ciebie.
Ale czy tylko dobrze ty znasz Egipt?
Sebastes. Góry, doliny, rzeki, puszcze, drogi,
Nawet i skały mógłbym porachować.
Nie dosyć na tem: potrzeba znać hersztów
Rozruchu tego.
Sebastes. Orontes sam jeden.
Kserkses. Ja myślę, że ich jest więcej, w tym liście
Są wymienieni, obacz: może znasz ich?
Sebastes. A skąd dostałeś? ach, ja nieszczęśliwy!
Kserkses. Cóż to, zmieszanyś? bledniejesz? oniemiał?
Sebastes. Zdradzony jestem!
Kserkses. Nie drżyj, szkaradniku!
- ↑ Zbuntowany satrapa Egiptu.