Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/626

Ta strona została przepisana.
—   622   —

Lub na proch w moździerzu utłuczem wnet ciebie
I miałki ten proszek posypiem na chlebie“.

Janosz, zrozumiawszy, że olbrzymi nie będą żartowali, chwyta odłam skały i zabija nim króla. Synowie zabitego uderzają w pokorę i oddają mu nad sobą panowanie. Przy ich usłużnej pomocy srodze karze czarownicę, macochę Iluszki, i przeprawia się wbród przez ogromne morze do cudownego kraju Tundrów na krańcu świata.

Wśród Tundrów krainy jezioro połyska,
Nasz witeź do brzegu przybieży tuż zblizka,
I odjął od piersi kwiat róży, uszczkniony
Na grobie Iluszki z murawy zielonej.
„O skarbie nad skarby, ty kwiatku mój blady!
Utoruj mi drogę, ja pójdę w twe ślady
I do ust kwiat zwiędły przyciska w zapale
I rzuca w jezioro; uniosły go fale.
O nieba! cud cudów! czyż mylą go oczy?
Iluszki wziął postać kwiat róży uroczy;
Wnet Janosz się rzuci w głębokie wód łono,
W objęcia porywa dziewicę ocknioną....
Cudowneż jezioro! ach, woda w niem żywa,
Rozprasza mrok śmierci, do życia przyzywa;
Kwiat zrodzon z jej prochów, gdy fale go schwycą,
Z wód łona uroczą wypłynął dziewicą.
Spłonęły jagody, uderzy serduszko:
„Tyżeś to — zawoła — perełko, Iluszko!“
I usta przycisnął, spalone z tęsknoty,
Do czoła dziewoi, gwiazdeczki swej złotéj.
(S. Duchińska).

Na język polski zostały z Petöfiego przełożone: »Wojak Janosz« przez W. Sabowskiego (Kraków, 1869) i toż p. t. »Janosz Witeź« przez S. Duchińską (Warszawa, 1871), oraz »Wybór poezyj« przez W. Sabowskiego (Warszawa, 1880). Niektóre pomniejsze utwory można znaleść drukowane sporadycznie w czasopismach oraz w dziełku A. Zippera: »Lutnia i miecz« (Złoczów, 1895).

V. Jan Arany.
Bój Hunnów („Kevehaza“).
Treść tego poemaciku odnosi się do historyi Hunnów z czasów, kiedy Attyla był tylko jednym z trzech wodzów rodu Erdy, idących ręka w rękę z trzema innymi wodzami rodu Zemeina, do których należał dzielny Keve. Hunnowie stają nad Dunajem.

Dlaczego żałobnie tak kracze pstry sokół?
Dlaczego w lazurze sęp lata naokół?
Dlaczego tak krążą te nieszczęść zwiastuny
Nad brzegiem szerokich, błękitnych wód Duny?
Dlatego żałobnie tak kracze pstry sokół,
Dlatego w lazurze sęp lata naokół,