Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/87

Ta strona została przepisana.
—   83   —

Chcę, żebyś jeszcze w tej dobie
W pałacu zajął pokoje.
Żonatyś?
Busto.  Nie. Mam przy sobie
Swą siostrę, której wesela
Wprzód pragnę, nim się ożenię.
Król.  Chcę spełnić twoje marzenie.
Jej imię?
Busto.  Dońa Estella.
Król.  Tak bardzo promieniejące,
Że dla niej pragnąłbym szczerze
Na męża wynaleść słońce!...
Busto.  Człowieka niech król wybierze,
Boć siostra ziemską jest gwiazdą.
Król.  Wybrawszy godnego męża,
Chcę mile stworzyć jej gniazdo.
Busto.  Tą łaską król mnie zwycięża.
Król.  Sprawiwszy sam jej wesele
I posag dam przyzwoity.
Busto.  Żądając mojej wizyty,
Monarcha jakie miał cele?...
Król.  A!... Sprawom sewilskim gwoli...
Lecz najprzód poznać się chciałem
Z przekonań twych ideałem...
Do rzeczy przyjdziem powoli,
Już znając się trochę dłużéj...
Boć czas nam pokoju służy!
Od dzisiaj Busto Tabera
W pałacu niech się rozgości
W rycerza dworu godności
I świty mej oficera.
Niech nogi twe ucałuję...
W ramiona pójdź, regidorze!
Busto.  Zadałbym gwałt swej pokorze.
(Na stronie).
Szczególną obawę czuję:
Król ściska, przyjmuje rady...
Na ważne śle stanowisko...
Honorze, tu piorun blizko!...

W podejrzeniu swojem Busto się utwierdza, gdy wkrótce po tej rozmowie, król zjawia się przed jego domem i chce wejść do niego.

Busto.  (wychodząc).
Co widzę, król pan w mej chacie?...
Ten zaszczyt....
Król.  Zwiedzam z zapałem,
Co tylko godnego macie...
Przechodząc tu... usłyszałem,
Że dom ten Tabery Busta.
Fantazya przyszła mi szczera
Zobaczyć, co też zawiera?
Busto.  Chatynka zwyczajna... pusta...
Król.  Więc pokaż siedzibę własną.
Busto.  W podobnym mojemu stanie
Wystarczy takie mieszkanie,
Królowi będzie w niem ciasno!..
Wizyty królewskiej echa
Zasmucą Sewillan srodze...
Król.  Lecz ja do ciebie przychodzę...
Busto.  Ten zaszczyt mi się uśmiecha...
Przypuśćmy, że tak jest... ale
Czyż mogę wasal... poddany...
Ów honor, tak niesłychany,
Od władcy przyjąć zuchwale?...
Czczę godnie króla zamiary,
Lecz skoro przybyć chce do mnie,
Jam winien śmiało.... a skromnie....
Odmówić takiej ofiary,
Nie mogąć działać inaczéj!...
Dość łaski pan mi okaże,
Jeżeli pozwolić raczy
Bym złożył hołd... w Alkazarze!...
Bo zaszczyt bywa zniewagą,
Gdy rodzi podejrzeń żmiję!...
Król.  Podejrzeń?... jakieżto?... czyje?...
Busto.  Więc prawdę wyznać mam nagą?...
Tłum wnet roztrąbi łaskawie,
Żeś siostrę odwiedził moję.
Podejrzeli takich się boję,
Bo one szkodzą jej sławie.
A honor to jak zwierciadło,
Co jednem tchnieniem się kala!...
Król.  Przeleci podejrzeń fala!
A skoro tak już wypadło,
Że z tobą pomówić mogę,
To wejdźmy!...
Busto.  Nieład w mym domu.