Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/90

Ta strona została przepisana.
—   86   —

Za sprawą Sancza pociekła?
Więc takie słowa złowieszcze
Wygłaszać można bezkarnie,
I takie znosząc męczarnie
Wraz z niemi można żyć jeszcze?!..
Ja żyję po takim zgonie?
O, chyba pierś mam z kamienia!...
Kto rozpacz moją ocenia,
Niech nóż utopi w mem łonie!

Zrozpaczona błaga króla, aby winowajcę oddal na zemstę w jej ręce. Król, powolny jej prośbie, daje jej swój pierścień na znak, że może Sancza zabrać z więzienia. Estella zawoalowana wyprowadza więźnia w pole.

Estella  Idź wolny w świata przestrzenie,
Niech Bóg twą duszę ukoi,
Pamiętaj, że łasce mojéj
Zawdzięczasz oswobodzenie!
Idź z Bogiem! Wolnyś! Spiesz prędzej!...
Powolność zgubi cię taka!...
Służący da ci rumaka,
Na drogę dość ma pieniędzy...
Sancz.  Do stóp twych gnę się seńoro...
Estella  Jedź!...
Sancz.  Zbawcy nie znam nazwiska...
Estella  Kobieta sercem ci blizka,
Uciekaj!...
Sancz.  Błagam z pokorą,
Oswobódź twarz swą z ukrycia;
Natychmiast udam się w drogę.
Estella  W tej chwili, wierz mi, nie mogę!...
Sancz.  Chcę spłacić dług mego życia,
Chcę wiedzieć, jakiej istocie
Mam wdzięcznym być nieskończenie,
Bym kiedyś po mym powrocie
Wypłacił to ocalenie...
Estella  Pochodzę z wyższego świata
I kocham ciebie nad siły;
A w tobie mam, o mój miły,
Kochanka razem i kata!...
Idź... błagam!...
Sancz.  Prośba nie wzruszy,
Napróżno wracasz znów do niéj!..
Estella  (odsłaniając się).
Patrz!... skoro to cię nakłoni!..
Sancz.  O przebóg!... gwiazda mej duszy!..
Estella  Tak!... gwiazda!... blasku jej siła
Z ratunkiem śpieszy w potrzebie!
Głos zemsty miłość stłumiła!..
Kochając, pragnę dla ciebie
Być zawsze gwiazdą zbawienia!..
Uciekaj!...
Sancz.  Więc swego wroga
Ta gwiazda szlachetna, droga,
Jasnością swą opromienia?
Jej łaski wyjaw przyczynę?
Mordercę własnego brata
Ocalić pragniesz dla świata?..
On zginął — i ja niech zginę!..
Estella  Silniejsze uczucie moje,
Więc ono ciebie ocali!...
Sancz.  Wolności chcesz mi podwoje
Otworzyć, gdy pierś mą pali
Pragnienie śmierci. Ty, luba,
Czem jesteś — mówią twe czyny;
Więc kolej na mnie...
Estella  Jedyny!
Zmarłego wskrzesi-ż twa zguba?...
Sancz.  Lecz ciebie pomści!
Estella  A za co?
Sancz.  Za zdradę moją.
Estella  Tyranie!...
Sancz.  To będzie krzywd ukaranie.
Niewdzięczni dobro złem płacą!
Sancz.  Tyś gwiazdką na mojem niebie!...
Estella  Dowiedziesz?
Sancz.  Śmiercią!..
Estella  Stój!... słowo!...
Sancz.  Dość!
Estella  Idziesz?
Sancz.  Mord spłacić głową!
Bo żyjąc, znieważam ciebie.