Strona:Obrazki galicyjskie.djvu/036

Ta strona została uwierzytelniona.

chu. Nawet wójt nie mógł się wstrzymać i zaczął mię przepraszać za całą okazyę i za to, że dał wiarę głupiemu Wojtkowi. Pełno było śmiechu w całem siole. A skrzynkę moją tego dnia jeszcze jak zaczęli próbować, to urznęli mi z pięć sporych okłotów słomy. Ot, w taki to sposób i do skrzynki przyszedłem i zakpiłem sobie z całej gromady!