Strona:Ochorowicz, Junosza - Listy. Do przyszłej narzeczonej. Do cudzej żony.djvu/33

Ta strona została skorygowana.

ścią kobiet; te zaś mówią częściej, iż w mężczyźnie piękność niewiele sobie cenią; zdawałoby się to świadczyć za głębszym poglądem kobiet; ale, niestery — tak nie jest. Świadczy to tylko o większej kapryśności w ich estetycznych poglądach. Mężczyźni nierównie częściej zgadzają się w uznaniu za piękna kobiety, niż kobiety względem mężczyzn. Pierwsi w każdem kółku znajomych mają uznane słońca piękności niewieściej, około których krążą jak planety; drugie, przeciwnie, bardzo często obdarzają swemi względami tych, których bynajmniej ogół mężczyzn za pięknych nie uważa. Ręczę, że gdyby się Pani zechciała porozumieć z przyjaciółkami swojemi co do tego, którzy z aktorów znanych są przystojni lub piękni, a którzy nie, z pewnością trudniejby jej to przyszło, aniżeli mnie porozumienie się z przyjaciółmi co do piękności artystek.
Na zasadzie tych i tym podobnych, nieraz powtarzanych spostrzeżeń, śmiem twierdzić, że u mężczyzn, podobnie jak i u kobiet, podobanie się znajduje podstawę głównie w piękności zewnętrznej tylko, ocenianej stosownie do gustu i temperamentu. Jeżeli zaś tak jest, to wcale nie będzie zbytecznem zastanowienie się nad tem, o ile taki stan rzeczy wytrzymuje chłodną krytykę rozumu.
Dla słodko-kwaśnych moralistów (nie grzeszących — głównie dla braku możności grzeszenia) przy-