Strona:Ochorowicz, Junosza - Listy. Do przyszłej narzeczonej. Do cudzej żony.djvu/44

Ta strona została skorygowana.

Chciałbym wiedzieć, co pani sądzisz o tych moich pokornych uwagach, i w tym celu, jako niepoprawny grzesznik, przesyłam Jej powyższą pogadankę, z nadzieją lepszego niż pierwej skutku.

Szczerze życzliwy
**

Ku wielkiej mojej radości, przeciwniczka moja tym razem nie kazała długo czekać na odpowiedź. List przyszedł we dwa dni — podobnie jak pierwszy starannie zaadresowany, w ozdobnej kopercie, z uważnie wyciśniętą pieczątką, ale właśnie ta pieczątka, której na pierwszym liście nie było, zaczęła mnie niepokoić. Przez chwilę obracałem list w palcach, bojąc się rozedrzeć kopertę, pod którą ukrywał się jeden tylko arkusik, zapewne nie więcej od pierwszego zawierający... Żeby tylko nie dwa wiersze, owe przerażająco krótkie dwa wiersze!...
I w tej chwili uczułem, że ów lekki ton, poważny spokój i mniemana obiektywność, jakiemi nacechowałem moją nieproszoną korespondencyę, były tylko wysiłkiem woli wobec budzącego się uczucia...
Otworzyłem kopertę — i, o radości! było w niej więcej niż dwa wiersze. List zawierał co następuje:

Szanowny Panie!

Nie przyznajesz się Pan do poprawy, a jednak jest ona widoczną — list bowiem drugi jest już napi-