Strona:Ochorowicz, Junosza - Listy. Do przyszłej narzeczonej. Do cudzej żony.djvu/60

Ta strona została skorygowana.

— Nie byłoby w tem nic złego, ale to nie jest środek zasadniczy. Teorya oszczędności będzie zawsze tylko teoryą, a umiejętność buchhalteryi będzie tylko umiejętnością — ani jedna, ani druga nie wytworzą poczucia potrzeby i korzyści rządności. Dla wywołania czynów świadomych potrzeba uczuć, na własnem doświadczeniu opartych; kobieta, której nie uczono w życiu obserwować i wnioskować porządnie, która w życiu nie czuła błędów pedagogiki — nie skorzysta nic z przeczytania najlepszych podręczników pedagogicznych. Tak samo i w tej kwestyi. Jest zaś rzeczą dość powszechnie przyjętą, że mąż daje tylko na utrzymanie domu, ale bynajmniej nie wtajemnicza żony we wszystkie źródła swoich dochodów, w stan swego majątku i w swoje przedsiębiorstwa. Byłoby to nieraz zbytecznem w szczegółach, ale jest koniecznem w ogólnych zarysach. Ktokolwiek w ten sposób obudzi poczucie wspólności w sercu kochającej żony, może być pewnym, że nietylko ją ochroni od bezmyślnych zachceń zbytkowych, ale, co więcej, sam zyska prawdziwie serdeczny dozór nad swemi nierozważnemi projektami. Żona więc bezwarunkowo powinna znać majątkowy stan męża i być we wszystkiem duchowym spólnikiem jego przedsięwzięć i postanowień. Tylko w ten sposób trafia się do serca i do rozumu, a wtedy wszelkie morały i perswazye będą zbyteczne — wystarczy prosta, z serca płynąca uwaga.