Strona:Ochorowicz, Junosza - Listy. Do przyszłej narzeczonej. Do cudzej żony.djvu/97

Ta strona została skorygowana.





III.

Zaraz odpisuję, tego samego dnia:
„Kochana Kuzynko! Nie wyrażam żalu i współczucia, bo to Pani w jej smutnem położeniu nic a nic nie pomoże; nie zachęcam Pani do „zrywania pęt“, ani do „walki zawziętej“, ponieważ, o ile mogłem wyrozumieć sytuacyę Pani, pęta nie są zbyt ciężkie, a walczyć nie ma z kim i nie ma o co.
„Proszę nie marszczyć czoła i nie gniewać się na swego powolnego sługę, proszę o trochę cierpliwości, o przeczytanie do końca tego listu, a raczej tych listów, bo kilka ich będzie, potem dopiero niech się Pani zastanowi nad niemi i albo z nich skorzysta i zachowa je w swem biórku na pamiątkę, albo też wrzuci je w piec gorejący na pastwę płomieni. Taki, czy owaki wyrok, przyjmę z pochyloną głową i apelacyi zrzekam się z góry. Obecnie zastanówmy się, o co właściwie Pani idzie? Przeczytawszy bardzo