rem swoim, chciał kraj ten przypominać skromnego poetę, jest on biednym i jednostajnym, i niczem szczególnem, prócz melancholijną poezyą swoich siół, nie wabi ku sobie; tak więc tylko jak dzieła poety, przemawia do całego otoczenia, głosem spokoju i harmonii.
Ale jeżeli kraj Burnsa jest pospolity i jednostajny, wcale inaczej wygląda kraj Waltera Scotta, (the land or Walter Scott). Zajrzyjmy do tego kraju, a przepędzimy w nim dzień cały niezawodnie tak przyjemnie, jak przyjemnie kiedyś przepędzaliśmy czas, na wczytywaniu się w fantastyczne legendy „Pani Jeziora“.
Ale przedtem słów kilka o chrzestnym ojcu tego kraju.
Walter Scott, urodził się w r. 1771 w Edynburgu. Szczęśliwszy o wiele od swojego współczesnego i pokrewnego duchem poety z Ayru, mógł ukończyć uniwersytet w stolicy Szkocyi, i zaliczyć się do grona adwokatów. Ukochawszy, podobnie, jak Bums, poezyę i podania ludowe, mając 31 lat wieku, wystąpił z trzytomowym zbiorem ballad szkockich. A że zwrot ku poezyi ludowej ogarnął wtedy wszystkie umysły w jego kraju, przeto zbiór ten, zwrócił na niego uwagę wszystkich. To mu dało bodźca do nowej pracy, której następstwem były nowe tryumfy na Parnasie. W roku 1805 występuje on z większym poematem: „Pieśń ostatniego Minstrela“,
Strona:Odgłosy Szkocyi.djvu/186
Ta strona została uwierzytelniona.
— 178 —