wytworzyły. Była przyczyna, jest i logiczne jej następstwo. Dlaczego jednak wszedłszy raz na równię pochyłą płochości i pochlebstwa, Marya stoczyła się już po niej w przepaść, dlaczego ani religja, ani bezsporna dobroć jej serca, nie powstrzymały jej na drodze prowadzącej do zbrodni, na to już odpowiedzi nie znajduję. I tylko, wielki może znawca człowieczego serca, Szekspir, rozwiązuje poniekąd tę zagadkę, jaka przyczepiona jest do tej kobiety, kiedy rozmyślającemu nad potwornością własnej matki, Hamletowi, wkłada w usta te oto słowa:
Słabości, — nazwisko twoje: kobieta!
∗ ∗
∗ |
Kinross jest maleńkiem miastem. Brudne i biedne, przysiadło ono do wód Loch-Levenu, i nie zdolne byłoby przytrzymać nikogo w swoich murach, gdyby nie wspomnienia historyczne, przyczepione do niego. Że jednak kto oglądał Holy-rood, musi zobaczyć i tę basztę więzienną, że kto stąpał po pokojach grzesznicy, musi i pokutnicy schronieniu się przyjrzeć, przeto zawadza o to miasto wielu. Najlepszym tego dowodem jest kilka hoteli nad jeziorem, które w przeciwnym razie, nie miałyby tu racyi bytu, najlepszym i te ceny, jakie solidarni w wyzysku