Położony nad brzegami Forthy, która w tem miejscu nieszeroka, wije się wdzięcznie jak krasna dziewczyna w tańcu, Stirling czas długi współzawodniczył pod względem politycznego znaczenia z Edynburgiem, póki to ostatnie miasto nie wydarło mu palmy pierwszeństwa. Tu wśród jego murów, umarł w r. 1124 Aleksander I, tu w r. 1304 Edward I, król angielski, wytężył wszystkie swoje siły, zanim zamek dostał mu się do rąk, tu wreszcie rozegrała się wkrótce potem krwawa batalja, zwana bitwą pod Bannockburn, której następstwem była zupełna porażka Anglików.
Szczególnie upodobali sobie to miejsce Stuartowie, to też tu przepędzali wolne od wypraw wojennych chwile, a ślady ich pobytu w tem mieście odbijają się do dziś na starym zamku, który z troskliwością ojcowską doprowadzili do kwitnącego i świetnego stanu. Zwłaszcza też król Jakób IV, zrobił dla tego zamku wiele, i ślady jego dobroczynnej ręki widzę na każdym kroku, mimo że czas, zrobił tu swoje.
Zamek Stirliński, nie znajduje się dziś w ruinach, jak tyle innych pomników budownictwa tego kraju. Owszem, przedstawia on porządną całość, ale podobnie jak stary zamek królów w Edynburgu, nie ukazuje żadnego stylu i wygląda raczej na nieprzystępną fortecę, niż na ukochane miejsce pobytu koronowanych głów.
Strona:Odgłosy Szkocyi.djvu/311
Ta strona została uwierzytelniona.
— 302 —