w których oko nie ma się na czem zatrzymać, gdzie myśl kamieniem coś przybija ci do ziemi, gdzie króluje ponuro na lodowatym tronie, Bóg rozumu, i ponuro-lodowate odbiera od swoich poddanych hołdy.
Niefortunna restauracya tej katedry, rozpoczętą została w roku 1830, a ukończoną dopiero kilka lat temu. Wtedy to odbyła się tu wspaniała ceremonja, na którą zbiegła się cała Szkocya. Postanowiono nadać świątyni charakter jakby narodowego Panteonu, i z wielką uroczystością, przy napływie niezliczonych tłumów, zawieszono w niej zdobyte przez pułki szkockie na wrogach Wielkiej-Brytanii, w różnych czasach, chorągwie. Przewodniczący tej uroczystości książę Cambridge, przy odgłosie wspaniałych organów, wręczył chorągwie te przewielebnemu Dr Lees, który je oddał na chwałę Panu. Zagrzmiał wtedy w świątyni hymn „Te Deum“, z ust zebranych wydobyły się melodyjne dźwięki zastosowanego do uroczystości setnego psalmu, a oczy wszystkich pobiegły do góry, gdzie zawisły na zawsze różnobarwne sztandary, krwią oblane na polach Hiszpanii i Waterloo, Krymu i Indyi wschodnich, Chin i dalekiej ziemi Kafrów. Sztandarów tych jest piętnaście, wszystkie
dotąd wybornie zachowane, niektóre nawet noszą na sobie cechy dziwnej świeżości. I tylko tu i owdzie dziura od kuli i szeroka sina plama
Strona:Odgłosy Szkocyi.djvu/82
Ta strona została uwierzytelniona.
— 76 —