Strona:Ogród życia (Zbierzchowski).djvu/228

Ta strona została uwierzytelniona.

BUKIECIK FIOŁKÓW



Bukiecik fiołków — garsteczka fioletu,
Ujęta w liści szmaragdową zieleń,
A daje czasem więcej rozanieleń,
Niżeli przepych kupnego bukietu.

O żądzy mówią maki purpurowe,
O adoracji róży śnieżna białość.
Lecz skromne fiołki mają też swą mowę,
Choć przytłumioną przez serce nieśmiałość.

Ileż powiedzieć zdolne są te kwiatki,
Ofiarowanie kochanej istocie,
Gdy pocałunek, zrodzony w tęsknocie,
Dotknie swem ciepłem fioletowe płatki?

Jak są szczęśliwe, gdy potem z uśmiechem
O ten całunek czyjeś wargi musną,
I gdy na białej piersi cicho usną,
Ukołysane jej równym oddechem?

Kiedy nas uczuć zamroczy opiłość,
Kiedy tęsknota duszę nam uśmierca,
Fiołki są cichem posłaniem od serca,
Które wypełnia przeogromna miłość.