Strona:Ogród życia (Zbierzchowski).djvu/242

Ta strona została uwierzytelniona.

POŻEGNANIE Z MORZEM



Nim zachłysnąłem się farbami twemi
Już cię o polskie morze żegnać muszę,
Bom z tej dalekiej i z tej smutnej ziemi,
Której na wieki zasprzedałem duszę.

Po raz ostatni, zanim sen się prześni,
Piję oczyma twe bezkresne dale,
Po raz ostatni słucham twojej pieśni,
Czyhając wiecznie na dziewiątą falę.

Bo ona jedna szemrze mi tajemnie,
Że morze dalej będzie żyło we mnie,
Że kiedyś przestrzeń bajkę wyogromni,
I nieraz swoim szumem się przypomni.

Że gdy tęsknota zbytnio się nasili,
Snując obrazy nad bezsennem łożem,
W jakiejś szczęśliwej mego życia chwili
Znowu się znajdę nad szumiącem morzem.