Strona:Ogrody północne, I.djvu/59

Ta strona została przepisana.

zraza lekko, aby oczka i kory nie zgnieść. Jeżeli z tyłu oczka w korze od drzewa oddzielonej nie ma przezroczystej dziurki, i jeźli na zrazie w miejscu, gdzie było oczko, nie został drzewiasty środek oczka, takie jest dobre i zdatne do użycia. Listek przy odjętém oczku do połowy skróciwszy (jak na figurze 10), wziąć między wargi nie tykając środka. W dziczce, gdzie kora gładka, z którejkolwiek strony byle nie od południa, wysoko nad ziemią od pięciu calów do łokcia, w miarę grubości dziczki, zrobić podobne do litery T lub ⊥ zarżnięcie, podłużne czyli perpendykularne, na półtora cala długie, a poprzeczne czyli horyzontalne, na półowę okrągłości dziczki jak na fig. 11. Oba zarżnięcia nie głębsze bydź mają, jak tylko, aby przecięły korę bez naruszenia drzewa; kostką nożyka oddzielić od drzewa korę z obustron pod poprzeczném zarżnięciem; oczko wsunąć z góry i przycisnąc do drzewa, aby dobrze przystało do zarżnięcia poprzecznego; przyłożyć korę dziczki, aby oczko zpomiędzy téj kory wolnie wyglądało, jak na figurze 12. Łykiem lekko obwiązać na krzyż, aby obwiązanie oba zarżnięcia zakryło od wilgoci, wiatru i słońca; prędko robotę odbywać, aby soki nie wysychały; a całą okulizacyą przykryć na kilka dni od upału, jakim dużym liściem, przywiązując go do drzewka. Nie mając wprawy do zdejmowania oczek, można sunąć cienką kostke lub piórko za korę pod oczko, aby środek czyli drzewiastą cząstkę, wraz z oczkiem od zrazu oddzielić. Gdy przez wielość soków środek — nie odejmuje się z oczkiem, lecz przy zrazie zostaje, trzeba, aby