ło wyżéj o kopulizacyi zwyczajnéj, to jest: zrzynając zraz z ukosa i korzonkowi dając toż samo ciécie, ażeby kora jedna na drugiej leżała. Tab. 6. fig 2.
Skłonność do łatwiejszego przyżycia i zrośnienia się takiéj kopulizacyi, ztąd szczególniej pochodzi, że w korzeniach kora i drzewo jest bardziéj gąbkowate, i łatwiej ustępujące, aniżeli drzewo w pieńku lub gałęzi, jak to okazują zagojone skaleczenia w korzeniach.
Tak połączone i związane kawałki ze zrazami, zasadzają się w wilgotną ziemię, z tą uwagą, ażeby miejsca stosowane, były zakopane w ziemi: mogą nawet mieć cal ziemi nad stosowaniem, gdyż i z tego miejsca korzenie wypuszczają. Gdyby jednak po złączeniu, stan powietrza nie dozwalał rychło zasadzić do ziemi, kopulizacie mogą bydź utrzymywane przez kilka dni w wodzie, zatapiając korzonki po samo złączenie, w której rośnienie idzie swoją drogą, jak gdyby w ziemi były.
Żeby ciągła wilgoć znajdująca się w ziemi, nie stała się zawiązanemu z korzonkiem zrazowi szkodliwą, należy użyć do tego kitu drzewnego, niżéj w rozdziale piątym opisanego, którym oblepić miejsce związania. Kit ten, który na powietrzu ma własność twardnienia, w ziemi jest giętki i miękki.
Przyjacielowi ogrodów, łączenie korzońków, wielkie robi ukontentowanie: bo wkrótce zrazy przyzywają i pięknie rosną, a tym sposobem z łatwością otrzymać można liczną szkółkę.
Strona:Ogrody północne, I.djvu/70
Ta strona została przepisana.