Strona:Ogrody północne, II.djvu/27

Ta strona została przepisana.

krywać rzadkiem płótnem: rogożą, plecionką, z witek, z sitowia, lub matami, dla dania cieniu, a zdejmować przed wieczorem i w dniach pochmurnych. Słowem, dostarczać, ile można powietrza i światła, dla zapobieżenia, ażeby rośliny nie wyciekły, a razem strzedz od ciepła słonecznego, które pomnożone przez szkło, i z samego inspektu, łatwo znisczyć może rośliny.

Wychowanie posianych roślin.

Przesadzenie jest koniecznie potrzebne, lecz jeżeli na flance zasiewało się w inspekcie, przed przesadzeniom, inspektä powinny bydź odkrywane, ażeby młode roślinki przyzwyczajały się do otwartego powietrza. Z przesadzeniem, ani się zbyt śpieszyć, ani opaźniać należy. Flance najsposobniejsze są do przesadzenia; gdy już do sześciu listków podrosły; młódsze bowiem słabe są do zniesienia odmiany, starszym zaś mocno wkorzenionym, gwałt się czyni. Przed przesadzeniem, ziemię i flance obficie polać, ażeby ziemia trzymała się przy korzonkach. Dobywając z ziemi, strzedz się należy odkrywać korzenie, i, ile można, zachować przy nich pozostałej ziemi; jeźliby jednak korzonki zbyt długie były, można nieco skrócić. W sadzeniu, korzonków nie zaginać, ale jak najlepszą uczynić im wygodę, na boki rozkładając. Dzień do tego wybiera się pochmurny, lub po desczu w wieczór, a po zasadzeniu należy podlewać ziemię, i przez pierwsze dni cień dawać od słońca.