Strona:Ogrody północne, II.djvu/33

Ta strona została przepisana.

ścić w sobie nad pięć lub sześć flanców: większą onych zasadzając liczbę, gdyby wszystkie przyżyły, trudno byłoby rozdzielać do przesadzenia. Zasadziwszy gałązki, polać obficie i wkopać z wazonami w inspekcie, umiarkowane ciepło mającym, i od słonecznych promieni zasłonić. Dla roślin łatwo przyjmujących się, następny sposób jest dogodniéjszy. Zrobić osobny inspekt podług przepisów, jakie podam w inném miéjscu, mówiąc o zakładaniu inspektów), nasypać na ośm cali wysoko, trzy części ziemi roślinnéj, zmieszanej z jedną czwartą częścią ziemi inspektowéj, dobrze przegniłéj, i tę ziemię grabiami zrównać. Gdy inspekt będzie już miał ciepło łagodne i stałe, sadzić rósczki do otworów w ziemi, cienkim kijkiem zrobionych, i około każdéj ocisnąć ziemię zlekka, aby jednak do części spodniéj dotykała. Kiedy już wszystkie zasadzone, polać konewką przez gęste sitko; potém w koniecznéj tylko potrzebie polewać: gdyż zbytnia wilgoć jest szkodliwa. Piewszych dni po zasadzeniu, póki flance nie wypuszczą korzeni, okna inspektu ciągle zacieniać od słońca, lub gliną pomazać; a wówczas tylko odsłaniać, kiedy słońce zniża się ku zachodowi i w dniach pochmurnych: w pierwszych dniach trzymać w zaduchu i nie dawać luftów; po upłynionych dniach piętnastu, flance zwolna oswajać z powietrzem, podnosząc okna na kilka cali, a w miarę ich wzrostu, więcéj dodawać powietrza, zawsze atoli zasłaniając od promieni słonecznych, szczególnie od godziny dziesiątéj rannéj do czwartéj po