Strona:Ogrody północne, II.djvu/40

Ta strona została przepisana.

dobrze w rękach przetarta, oczyszczona z korzonków, kamyczków i t. p.
Do wazonów, położywszy u spodu kawał dachówki, czyli skorupki na półtora cala nasypać grubego żwiru, lub małych kamyczków, dla ściągania zbytecznéj wilgoci; potém napełnić wazony ziemią i one zrównać. Gdy wazony tak będą przygotowane, położywszy na każdym dzwon i przycisnąwszy nieco, zostanie na ziemi wyryty okrąg, od którego na cal do środka, zasadzać latorośle, odcięte lub oderwane, które są pewniejsze, jeżeli zostały się przy nich cząstki przeszłorocznego drzewa.
Gdy wazony są zasadzone latoroślami w około znaku, jaki się dzwonem wycisnął, i we środku, polać je zwolna przez gąbkę, wynieść na wolnie powietrze w cieniu, i tam powtarzać polewanie, aż póki ziemia wskroś nie przemoknie: tak stać powinne przez trzy dni bez dzwonów. Następnie przenieść do tréjbhauzu i postawić na déskach, gdzieby największe ciepło dochodziło; zasłaniać płótnem rzadkiem od słońca, które wtedy tylko zdejmować, kiedy słońce promieniami przestanie sięgać, i w dni pochmurne: po zdjęciu płótna przykryć dzwonem. Wilgoć w wazonach utrzymywać ciągłą, ale umiarkowaną; w upałach i w czasie suszy, można dwa razy polewać.
W pięć lub sześć tygodni, podług natury rośliny, flance zaczynają wzrastać; wówczas potrzeba dawać im powietrza, podnosząc dzwony i opierając je na kamyczkach lub kawałkach dachówki; z początku trzecia część cala otworu, będzie dosta-