— Umarł.
— Ot, była głowa! Ja go tam nie czytałem, ale tak mnie mówili. A propos, czy to prawda, że on miał sześć żon?
— To głupie plotki!
— Swoją drogą, to był głęboki pisarz! Szkoda go. A propos, pan zna Marka Twain’a?
— Znam, jakże można nie znać.
— Ten także proszę pana, nie był głupi. Kiedyś robił dużo hałasu...
— Tak — rzekłem — razem z Lurichem, robił hałas A propos, czy to prawda, że Lurich mógł 60 pudów jedną ręką udźwignąć?
Champion odrazu skulił się i jakoś niewyraźnie wzruszył ramionami.
— 60 pudów nie można podnieść.
Dobrze. A gdzie teraz Abs?
— Umarł,
— Nie może być! A Lurich co porabia?
Champion nic nie odparł. Podniósł się posępny i począł układać rzeczy.
Był to, jak się zdaje, pierwszy wypadek, że champion świata położony został na obie łopatki przez spokojnego, Bogu ducha winnego, humorystę.