1. „Młoda doświadczona masarzystka. Masuje u siebie w domu, od godz. 3 do 7 wieczorem“. — To jedno.
2. „Przyjmę zarząd nad gospodarstwem domowem u samotnego pana. Zgodzę się także na wyjazd“. — To dwa.
3. Młoda, dobrze zbudowana modelka pozuje panom artystom od 1-ej do 9-ej“. — To trzy.
4 „Solidna, stateczna pani, chciałaby zostać lektorką u samotnego, młodego pana“. — To cztery.
— To pani jest gospodynią zapytałem damę, która wyszła na moje spotkanie.
— Tak, to ja.
— I pani zgadza się na wyjazd?
— O, dokąd pan tylko zechce!
— A jakie warunki?
— Pensji miesięcznej 500 rubli. Pozatem, naturalnie, para ubrania co miesiąc i dodatki.
Milczałem.
— Czy pani rzeczywiście jest gospodynią? — Ma się rozumieć! wszakże czytał pan ogłoszenie!
— Hm. — Wie pani co? — rzekłem tonem poważnym. — Mojem zdaniem, brać dla zachowania oszczędności w gospodarstwie gosposię kosztującą mnie miesięcznie 1000 rb, przypomina mi to postąpienie pewnego jegomościa, który mając tysiąc rubli gotówki kupił za te tysiąc rubli kasę