do dzieci polskich. Wykład w szkołach ludowych jest, od czasów bismarckowskich, wyłącznie niemiecki. Dawniej używano w szkołach, w których uczyły się dzieci polskie, języka polskiego. Obecnie jest to zabronione surowo, nawet wobec dzieci małych, które dopiero rozpoczęły naukę, nie umieją jeszcze ani czytać, ani pisać, i nie rozumieją nic po niemiecku. Dosłowne trzymanie się tego przepisu jest jednak oczywiście niemożliwe. Nauka języka polskiego w szkołach ludowych jest zniesiona zupełnie. Tylko w nauce religii językiem wykładowym jest język polski, ale tylko dla tych
dzieci, które nie uczyły się już w innej szkole religii po niemiecku. W szkołach polskich ewangelickich przepisy ogólne, dotyczące języka polskiego, nie obowiązują, a przynajmniej nie bywają wykonywane.
Prywatnie udzielać nauki bez wyraźnego zezwolenia władz nikomu nie wolno, pod grozą kary pieniężnej, a w danych okolicznościach i więziennej. Zakaz ten nie dotyczy jednak oczywiście rodziców, którzy też korzystają dość powszechnie z przysługującego sobie prawa i uczą dzieci swe czytać i pisać po polsku. Nie małe znaczenie pod tym względem ma też kościelna nauka religii. Jest ona zupełnie niezależną od władz szkolnych i odbywa się przy pomocy podręczników polskich. Uczyć w kościele języka polskiego niewolno, ale ksiądz, przygotowujący dzieci do spowiedzi, ma prawo i musi wymagać, aby mogły korzystać z swoich podręczników polskich, a w ten sposób nauka kościelna religii staje się pośrednio szkołą języka polskiego. Znajomość języka, którą nabywają dzieci w sposób tu określony, jest naturalnie na ogół niedostateczną. Mianowicie zaś mała tylko część młodzieży umie pisać poprawnie. Większość,