Strona:Opis ziem zamieszkanych przez Polaków 1.djvu/316

Ta strona została skorygowana.

pami karłowatej sośniny, w torfowiska i grzęzkie moczary; mijamy olbrzymie, niemal dziewicze lasy sosnowe, bukowe, dębowe, plantacye drzew owocowych na milowych przestrzeniach, niedające się ogarnąć okiem równe jak stół niziny, poprzerzynane potężnemi tamami, pokryte szachownicą pól i smugami łąk, gubiących się hen na szarym widnokręgu, majestatyczne rzeki, toczące spokojnie ogromy wód do Baltyku, i rącze strumyki, spadające w głęboko wyżłobionych łożyskach w uśmiechnięte doliny; spotykamy po drodze szare typowe zagrody polskie, murowane schludne wioski niemieckie, chaty drewniane kolonistów nadwiślańskich, dumne zam-

Hela.

ki krzyżackie, romantyczne ruiny olbrzymich warowni z 13 i 14 wieku, smukłe gotyki, ponure świątynie romańskie, ozdobne baroki z 16 i 17 wieku, całe miasta, jakby zakrzepnięte, zasłuchane w dawno minioną przeszłość. Nie jest to kraj piękny w pospolitem znaczeniu tego słowa, ale bardzo ciekawy i godny zwiedzenia, a Polakom z innych okolic prawie wcale nieznany, jakkolwiek setki i tysiące ich mijają go rocznie, dążąc do letnisk kąpielowych nad Baltykiem, do Kranzu, Copot i t. d.
Rozpoczniemy swoją wędrówkę po tym kraju od strony zachodniej, od należących do prowincyi Pomerańskiej powiatów by-