pierający silnie społeczeństwo, posuwa się dalej i wciąga w swe kręgi także oderwane grupy ludności polskiej, które od paru wieków już nie utrzymywały żadnych stosunków z resztą narodu, jak resztki Kaszubów i Polaków w prowincyi Pomerańskiej. Na Warmii natomiast, a zwłaszcza na Mazurach, niebezpieczeństwo germanizacyi jest groźne i groźniejsze z każdym rokiem.
Instytucyi naukowych i kulturalnych, zakrojonych na większą skalę i odpowiadających większym wymaganiom, jak łatwo osądzić z uwag powyższych, Polacy na Warmii i Mazurach nie mają.
W Prusach Zachodnich natomiast istnieją dwie takie instytucye, odpowiadające poznańskim, wymienionym w pierwszej części tej pracy, mianowicie zaś: Towarzystwo Pomocy Naukowej w Chełmnie i Towarzystwo Naukowe, połączone z Muzeum, w Toruniu. Zachodniopruskie Towarzystwo Pomocy Naukowej, założone w r. 1849, ma tak samo, jak poznańskie, na celu dostarczanie pomocy materyalnej młodzieży niezamożnej, uczęszczającej do szkół średnich i wyższych. Ograniczone fundusze, wynoszące tylko kilka tysięcy marek rocznie, nie pozwalają jednak towarzystwu temu na rozwinięcie rozległej działalności. Może to też jest jeden z powodów, dla których inteligencya polska po miastach nie zwiększa się w Prusach Zachodnich tak widocznie i szybko, jak w Poznańskiem, jakkolwiek w czasach ostatnich można zauważyć pod tym względem zaczny postęp. Toruńskie Towarzystwo Naukowe powstało w r. 1875 za staraniem zasłużonego Zygmunta Działowskiego, obywatela ziemskiego z Mgowa. Dzieli się ono na trzy wydziały: teologiczny, lekarsko-przyrodniczy i historyczno archeologiczny, i wydaje „Roczniki“, zawierające bardzo cenne przyczynki do dziejów i stosunków tej dzielnicy. Prezesem Towarzystwa jest znany z gruntownych roz-