liwego pisarza i wydawcy, wytworzyła dopiero parę lat później „walka kulturna“, wyrywająca lud górnośląski z wielowiekowej sennej obojętności. Miarka był wówczas kierownikiem przeniesionego z Królewskiej Huty do Mikołowa czasopisma „Katolik“, o którego początkach chełmińskich wspominaliśmy przy opisie Prus Zachodnich. Pisemko, prowadzone żywo i śmiało, stawające energicznie w obronie kościoła i ludu, znalazło licznych czytelników i zdobyło znaczne wpływy. Rozpoczęła się teraz systematyczna praca nad rozbudzeniem ludu, doprowadzeniem go do świadomości i zorganizowaniem do walki o swój język, prawa przyrodzone i konstytucyjne. Po usunięciu się Miarki do Cieszyna, skutkiem prześladowania ze strony rządu pruskiego, objął po nim spuściznę proboszcz bytomski, ks. Radziejewski, ktory też przeniósł „Katolika“ do Bytomia; następnie zaś objął redakcyę tego pisma, rozwinął je w sposób niespodziewany i zapewnił mu olbrzymie wpływy Adam Napieralski. W miarę rozwijania się pisma, postępowała naprzód i praca organizacyjna, prowadzona na wielką skalę. Tymczasem w centrum katolickiem nastąpił zwrot. Coraz liczniejsi członkowie stronnictwa poczęli przechylać się na stronę rządu, a dla wszystkich powstanie nowej potęgi politycznej na G. Śląsku stało się niewygodne. Nastąpiły częste i gwałtowne starcia. Napieralski jednak, nie wierząc jeszcze w siłę ruchu, do którego zbudzenia sam się znakomicie przyczynił, z temperamentu więcej przezorny, niż śmiały, liczący się skrupulatnie z materyalnemi interesami ludu, zależnego od magnateryi niemiecko-katolickiej, usiłował, mimo nieustannych nieporozumień i zatargów, utrzymać nadal sojusz ze stronnictwem katolickiem, aby pod jego osłoną pracować nad uświadomieniem najszerszych warstw ludu. Ruch polski na Śląsku zogniskował się prawie wyłącznie w powiatach południowo-wschodnich, a zwłaszcza w okręgu górniczym, którego środowiskiem był, a poniekąd pozostał dotąd, Bytom. Tam uświadomienie zrobiło znaczne postępy. W okolicach czysto rolniczych natomiast, zarówno nad Wisłą i Odrą, jak na północnym wschodzie, nad granicą W. Ks. Poznańskiego i stąd aż do Gór Tarnowskich, lud pozostał w uśpieniu. Na usiłowaniach, aby wciągnąć go do udziału w życiu publicznem, nie zbywało. Już Lompa wydawał pisemko w kącie północno-wschodnim, w Oleśnie (1848—9),
Strona:Opis ziem zamieszkanych przez Polaków 1.djvu/527
Ta strona została przepisana.