Strona:Opowiadania i humoreski Marka Twaina.djvu/29

Ta strona została uwierzytelniona.
ROZKOSZE WYBORCZE

Kilka miesięcy temu postawiono moją kandydaturę w stanie Nowy York na gubernatora. Przeciwnikami moimi byli John T. Smith i I. Blank. Było wiadomem, że obaj w ostatnich latach popełnili szereg czynów, kwalifikujących się przed kratki sądowe. Ostatecznie nie przynosiło mi zaszczytu stawanie do współzawodnictwa z ludźmi tego rodzaju przy urnie wyborczej. Ociągałem się długo z przyjęciem kandydatury, w końcu postanowiłem w tej sprawie zasięgnąć rady mej bab­ki. Odpowiedź jej była szybka i złośliwa.
“Przez całe życie nie popełniłeś nic takiego, czegobyś się musiał wstydzić. Przejrzyj tylko dzienniki i prze­konaj się, co to za ludzie ci panowie Smith i Blank, a potem zapytaj się samego siebie, czy masz ochotę z nimi współzawodniczyć.”
Tak samo i ja myślałem!
Tej nocy nie mogłem oka zmrużyć. Ale rozważywszy dobrze wszystko, nie mogłem się już cofnąć. Musiałem stanąć do walki.
Gdy podczas śniadania przeglądałem dzinniki, spotkałem następujący artykuł który mnie poprostu wypro­wadził z równowagi.
Krzywoprzysięstwo.
“Może p. Mark Twain wyjaśni teraz, gdy jako kandydat na stanowisko gubernatora ma stanąć przed na-