Strona:Oppman, Kraszewski - Mistrz Twardowski.djvu/119

Ta strona została skorygowana.

Jął Twardowski wśród magnatów
Szukać panny w onej dobie.

Jakoż wkrótce w możnym domie
Znalazł gładką jejmościankę,
I nie byle szlachcianeczkę,
Lecz prawdziwą kasztelankę.

Wyznał onej swe afekta
I przyjęty został mile.
Pan kasztelan na wesele
Sprosił gości tyle, tyle,

Że myślałeś, iż to sejmik!
Zewsząd tłumy pędzą, biegą,
Płynie wino, grzmią wiwaty —
Taki ślub był Twardowskiego.

Państwo młodzi żyją zgodnie,
Mija miesiąc, drugi, trzeci,
Ale dyabeł myśli sobie:
Za spokojnie u waszeci!

I jak zaczął Twardościnej
Podszeptywać coś do uszka,