Ta strona została skorygowana.
Widzi wszędzie twarz szatana,
Czuje wszędzie chłód mogiły.
—
Już zgrzybiałych jego oczu
Nie radują blaski słońca,
Bo on myśli, że go wkrótce
Noc ogarnie, noc bez końca.
—
I poczyna szukać drogi,
By okłamać siły wraże,
Chce się modlić, lecz wtem właśnie
Bije północ na zegarze.
—
Bije północ... Dźwięk za dźwiękiem
Tak ponuro w przestrzeń leci,
Wiatr z łopotem w szyby dzwoni,
A na niebie pełnia świeci.
—
I odrazu z za przypiecka
Szastu, prastu! coś wyskoczy:
Kozia bródka, krowie rogi,
Ośle stopy, sowie oczy.
—
Wielkie skrzydła nietoperze,
Jak rozdęte sterczą żagle, —
Sam Belzebub w swej postaci
Przed Twardowskim stanął nagle.
—