Strona:Ordynacya Woyska I K M Zaporoskiego.pdf/19

Ta strona została przepisana.

Przyznáć to muśi káżdy żołnierz práwy /
Ze Bog sam wten czás był ná was łáskáwy
Słužćiesz do końcá / Oyczyźnie / Krolowi /
y Hetmánowi.
Uderzćie czołem / y odrzuććie zbroie /
Záłosne to są Láchom krwawe boie;
Lepiey tę moc z nieść: siłę na Turczyná /
y Tátárzyna.
Boże się pożal uporu waszego /
Przeciwko Pánu wzruszenia tákiego.
Gdysz Bog sam wálczy zá przełożonemi /
Krolmi wielkiemi;
Ználiście dobroć / Comisárskie prośby /
Tákże Tureckie ná Koronę grośby.
Iż páktá złamać chćiał z námi Przymierze /
Ktoż krzyw w tey mierze?
Posłowie wielcy grośby ponośili;
Wzgárdę od Turkow goyście w źiemi byli
Pod ten czas práwie gdy pokoy potwierdzał /
W Cárygrod wieżdzał.
Przez co Kántymir zdrádny y zMurzámí /
Do Polski wpadał częstemi slákami;
Ruś y Podole szeroko wypalił;
Z plonem się chwalił:
Lecz mu waleczny Hetman zábiegł drogę /
Y zádáł zdraycy krwáwobitną trwogę.
Uszedł z postrzałem; w Niestrze ich nurzano /
Plon odebrano.

Wiele