Strona:Orząc ruiny - s1.png

Ta strona została uwierzytelniona.

Jan Strzemieńczyk.

Z CYKLU: „ORZĄC RUINY...“
SYN MARNOTRAWNY.

Wróciłem, marnotrawny syn, znowu do domu,
W pokornej skrusze ojca‑m ucałował stopy
I rękę brata, która była dla mnie wroga,
Iż w ojca łaskę wkradła się, mnie ukrzywdziwszy.
Wróciłem, marnotrawny syn, znowu do domu,
Bo grosz, którym stąd wyniósł, zostawiłem w świecie.
Ja, com wyjeżdżał z domu w jedwabiów szeleście
Na wielbłądzie dwugarbnym, wróciłem zgłodniały,
Bosy, w skórę wielbłądzią odziany i z pustą
Sakwą, do skradzionego przytwierdzoną pasa.
Ale tego, com widział, nikt mi nie odbierze
I choć biedny wróciłem, wróciłem bogaty
Skarbem, którego złodziej mi żaden nie skradnie.
Bo, widziałem‑ci dziwa, widziałem‑ci światy,
Lądy, morza, narody przedziwne i miasta!
Widziałem‑ci bogaczy i biednych nędzarzy...
Hej, com widział, piosenka nie wyśpiewa żadna,
Bo świat jest taki duży, i różny, i dziwny.
A ja wszystko poznałem i dzisiaj wiem wszystko.