Strona:Orząc ruiny - s3.png

Ta strona została uwierzytelniona.
ŁOTR KONAJĄCY.

Wisimy na Golgocie, ów rabbi i łotry.
Trzech nas jest, jako owa Trójca przenajświętsza.
Jeden z nas ma dziś ludzkość zbawić swoją śmiercią,
Lecz kto? Czy ten pośrodku, czy któryś z nas, łotrów?
Bo śmierć równa jest śmierci, jeśli ból jest równy,
A równie ja, łotr, cierpię, jako i On cierpi.
On, on stawał za krzywdy i jam za nie stawał
I za to oto konam. Bo zabiłem brata,
Co trupa ojcowego w hańbie sponiewierał,
A siostrę stopą silną w brzuch kopnął ciężarny.
Stanąłem za ich krzywdy i przeto umieram.
Smagano mię biczami i Jego smagano,
Naigrawań i szydzeń, jak On, byłem celem,
Jak On, krzyż na Golgotę niosłem na ramieniu,
Lecz Szymon Cyrenejczyk nie wspomógł mnie w trudzie.
Byłem odeń biedniejszy, bo nie miałem szaty,
O którąby żołnierze chciwi los miotali,
Nie miałem matki, co by u stóp krzyża mdlała,
Ni dziew jerozolimskich, co by narzekały.