ciu swem znalazła się w domu, którego mieszkańcy posiadali wysokie umysłowe wykształcenie. Goście domu tego odznaczali się po większej części właściwością tą samą. Tamto po raz pierwszy doświadczyła ona przebłysku pojęcia o tem, czem jest istotna nauka i jakiemi drogami postępować zwykło na świecie kształcenie się. Z rozmów dokoła niej toczonych i książek, których dom ten był pełen, dowiedziała się, że przez długie lat kilkanaście, wyobrażając sobie, że kształci się, czyniła niewiedzieć co; czyniła coś istotnie i to z trudem nadzwyczajnym, ale, jak potem mawiała zwykle: »było to, pani moja, takie podobne do kształcenia, jak pięść do nosa!« Uczyniwszy odkrycie to, załamała ręce i zalała się łzami; płakała przecież niedługo. Najprzód nie miała czasu, bo uczyła tam aż troje dzieci, następnie przyszło jej na myśl, że ma dopiero lat trzydzieści dwa. Cóż? wiek ten nie jest jeszcze starością. Uczonego pana domu o kierownictwo, a wykształconej żony jego o pomoc prosząc, rozpoczęła kształcenie się ab ovo. Dopomagano jej w pracy tej szczerze i umiejętnie, ona sama zanurzała się w niej z naiwnym zapałem młodego dziewczątka. To też, coraz wyraźniej, coraz szerzej spostrzegać zaczynała »gwiazdę wiedzy«, gdy rodzice małych uczniów jej,
Strona:Orzeszkowa E. - Panna Antonina (zbiór).djvu/040
Ta strona została uwierzytelniona.