Rozważ teraz moją sprawę, drogi mój R. — Nie wątpię, że żona moja, którą cechuje tak szlachetna wspaniałomyślność w sprawach pieniężnych, zwróci wyłożone za mnie 75 funtów. Propozycja musiałaby jednak wyjść ode mnie, a wiesz dobrze, jak przykro mi jest przyjmować od niej cośkolwiek po za rentą; mogę przyjmować to, co dają mi ludzie, powodowani miłością dla mnie lub serdeczną przyjaźnią; nie mógłbym wszakże zdecydować się na przyjęcie czegoś, ofiarowanego mi niechętnie lub z rozmaitemi zastrzeżeniami. Wolałbym raczej zupełnie uwolnić żonę moją od wszelkich zobowiązań względem mnie. Mogłaby w takim razie wyjść powtórnie za mąż, gdyby chciała. Mam w każdym razie nadzieję, że, będąc wolną, pozwoliłaby mi od czasu do czasu widywać dzieci. Tego jedy-