artystycznych, pospolity, martwy. Język gorszy jeszcze niż Ohnet‘a, który usiłuje przynajmniej być banalnym, co mu się najzupełniej udaje. Huysmans, natomiast, stara się nie być banalnym — i nie udaje mu się to...
Powieść Tomasza Hardy czytałem z prawdziwą przyjemnością, a powieść Haralda Fryderyka daje dużo ciekawego materjału...
W więziennej bibljotece brak zupełnie powieści, które mogliby czytać biedni moi towarzysze zamknięcia. Chciałbym też dostarczyć im chociażby tuzina dobrych książek, takich jak: Stevenson‘a, (niema tutaj nic, oprócz „Czarnej Strzały“), Jacka Austin‘a (niema także), kilka powieści Thackeray‘a (niema ich wiele), kilka dobrych rzeczy w stylu Dumas‘a ojca, jak np. Stanley Veyman‘a oraz innych współczesnych młodych pisarzy. Mówiłeś mi o jakimś protegowanym Hunley‘a. Może dołączyć do tego zbioru kogoś z koła Antony Hope‘a? Po Wielkiejnocy mógłbyś sporządzić całkowity spis, mniej więcej około 14-u tomów i postarać się, aby mi je przysłano. Będą się one podobały tym niewielu, którzy nie przypisują wielkiego znaczenia dziennikowi Goncourt‘ów.
Pamiętaj jednak, że chcę sam zapłacić
Strona:Oscar Wilde - De profundis.djvu/131
Ta strona została uwierzytelniona.