Pragnę żyć, aby zbadać dokładnie to, co jest nowym dla mnie światem. Chcesz wiedzieć, co jest tym nowym dla mnie światem? Sądzę, że nietrudno ci będzie odgadnąć. Jest to świat, w którym żyłem w więzieniu. A więc nowym moim światem jest: ból i udręka, i to wszystko czego nas one uczą. Ongi żyłem jedynie używaniem. Unikałem cierpienia i smutku. Nienawidziłem ich. Postanowiłem możliwie omijać je, traktować jako przejawy niedoskonałości. Nie wchodziły one w skład moich planów życiowych. W światopoglądzie moim nie było na nie miejsca. Matka moja, która umiała obejmować całokształt życia, przytaczała mi często następujący wiersz Goethego, przełożony i wpisany do jej albumu przez Carlyle‘a.:
„Co w łzach chleb jadać, kto nigdy nie wiedział,
Kto w smutku nigdy nie przepędził nocy
I na swem łóżku płacząc nie przesiedział,
— Ten znać nie może siły boskich mocy“[1].
Wiersz ten powtarzała też często w swojem wygnaniu i upokorzeniu szlachetna królowa pruska, z którą Napoleon obszedł się tak
- ↑ Wiersz ten brzmi w oryginale niemieckim:
„Wer nie sein Brod mit Tränen ass,
Wer nie die kummervollen Nächte
An seinem Bette weinend sass,—
Der kennt Euch nicht, ihr himmlischen Mächte.“