Strona:Oscar Wilde - Zbrodnia lorda Artura Savile.pdf/26

Ta strona została przepisana.

opublikowała już tę nowinę Morning Post.
— Droga lady Windermere — przerwała margrabina Jedburgh — pozwól mi jeszcze chwilkę zatrzymać Mr. Podgers’a. Utrzymuje on właśnie, że wstąpię do teatru, co wzbudza we mnie najwyższe zaciekawienie.
— W takim razie przeciwnie, nie waham się zabrać go pani. Pozwól pan niezwłocznie, panie Podgers, wróżyć z ręki lorda Artura.
— Dobrze — uległa lady Jedburgh krzywiąc się i powstając z kanapki, — jeśli jednak nie wolno mi występować w teatrze, proszę przynajmniej o pozwolenie uczestniczenia w spektaklu.
— Z miłą chęcią. Wszyscy będziemy asystowali w tym seansie — odparła lady Windermere. — A teraz panie Podgers, zaczynaj pan i powiedz nam coś zajmującego, gdyż lord Artur jest jednym z największych moich ulubieńców.
Lecz Mr. Podgers, ujrzawszy rękę lorda