Strona:Oscar Wilde - Zbrodnia lorda Artura Savile.pdf/36

Ta strona została przepisana.

Mr. Podgers rozejrzał się wokół nerwowym rzutem oka i zasunął drzwi ciężką portjerą.
— Zajmie to nieco czasu, lordzie. Uczyni pan lepiej siadając.
— Śpiesz się pan, — zawołał znów lord Artur, tupnąwszy ze złością.
Mr. Podgers uśmiechnął się, wyjął z kieszeni małą lupę o szkle powiększającym i przetarł ją starannie chustką do nosa.
— Jestem zupełnie gotów — rzekł.