— Bolestę żywcem w Gnieźnie spalono; wykonawcę jego zbrodni, Bieniasza, niedościgła ręka sprawiedliwości ludzkiej; w ustach jednak ludu żyje podanie, że podłego mężobójcę ziemia pochłonęła.
To dzieje jednego grobu, pójdź dalej.
Pamiętasz Konrada Igo nieszczęsne panowanie? Było to w pierwszych latach jego władztwa. Książęca korona na głowie młodzieńca pełnego namiętności, potrzebowała koniecznie opiekuna, bacznego doradcę i przestrzegacza; był nim znakomity Krystyn na Gozdowie, Wojewoda Płocki, mąż równie do szabli jak do rady dzielny, pogromca z pod Zawichosta i opiekun synów Kazimierza Sprawiedliwego. Widząc w swej mitrze prawo do samowolności, gardził Konrad mądremi radami doświadczonego Krystyna, aż wreszcie mąż prawy, pomny co krajowi i pamięci ojca winien, publicznie w Senatorów kole przypomniał Konradowi jego obowiązki i wskazał drogę, od której odbieżał. Młody Książę oburzył się na śmiałość Krystyna i pałając zemstą otoczył się rojem ludzi, co zazdroszcząc powadze Wojewody Płockiego, gorąco zguby jego pragnęli. Duma i zawiść postawiły na czele nieprzyjaciół Krystyna, Jana Czaplę, Kanclerza Księcia. Zapalczywy Konrad, słuchając złośliwych podszeptów, wyrzekł zgubę swego doradcy i przyjaciela. Oślepionego Wojewodę wtrącono do ciemnic płockich i tam za-
Strona:Oskar Flatt - Wspomnienia z wycieczki grudniowej w Mazowsze.djvu/30
Ta strona została uwierzytelniona.