Strona:Oskar Peschel - Historja wielkich odkryć geograficznych.djvu/11

Ta strona została przepisana.

tą drogą we dwanaście dni można się było dostać do do Koptos (Keft) nad Nilem.
Około połowy pierwszego stulecia zdarzyło się, że grecki majtek, Hippalus, skorzystawszy z monsunów, znanych już w czasach macedońskiego Aleksandra, puścił się przez środek indyjskiego oceanu do malabarskich wybrzeży.
Odtąd żeglarze, płynący do Indyi, opuszczali w lipcu egipskie porty, w 30 dniach dostawali się do Okelis na arabskim brzegu cieśniny Babel-Mandeb i w 30 dniach z północno-zachodnim monsunem przybijali do indyjskich wybrzeży. W zatoce Kamby przed portem Barygaza oczekiwali na nich królewscy przewodnicy okrętowi, ażeby kupców bezpiecznie przez zdradzieckie głębiny przeprowadzili albo też okręta skierowywały się ku południowi, ażeby się w wielkich malabarskich składach handlowych Muziris (Mangalore), Nelkynda (Nelisseram) i Kottonarike (Cochin) zaopatrzyć w cukier, pieprz i kość słoniową. Tam kupowali także klejnoty z Ceylonu i perły z ławic po tamtej stronie przylądka. Comorin w kolchickiej zatoce, i w ogóle wszystko, cokolwiek z ziem gangesowych dostawało się na indyjskich okrętach na brzeg malabarski.
W czasach Pseudo-Arriaua, mianowicie wkrótce po śmierci Pliniusza (80 do 89 po Chr.), żegluga helleńskiego Egiptu zazwyczaj nie sięgała po za przylądek Comorin, gdyż chcąc w jednym roku odbyć podróż tam i napowrót, potrzeba było korzystać z północno-wschodniego monsumu, który poczynał wiać już od połowy października.
Ponieważ w dawniejszych czasach granice handlu były zarazem granicami ziemioznawstwa, to Kl. Ptolomeusz, który korzystał z Pseudo-Ariana, temu handlowi zawdzięczał znajomość indyjskiego świata. Powinnibyśmy zatem wymienić tu imię najdalszego wybrzeża, o którem nieco wiadomości dosięgło zachodu za pośrednictwem helleńskich okrętów. Niektórzy kupcy, aleksandryjscy odwiedzali w isto-