Podczas tego znajdujemy na Ceylonie i Chińczyków, czy to jako handlarzy, czy jako pielgrzymów do miejsc świętych. Z paką książek buddyjskich wracał pewien taki pielgrzym do swojej ojczyzny. Jakiś kupiecki okręt przywiózł go do bramińskich kolonii na Jawie, a ztamtąd z innymi okrętami dostał się do Tsing-czeu-fu. Wkrótce potem (436) udaje się pewne poselstwo z Jawy do chińskich cesarzy z dynastyi Sung i odtąd poczynają chińskie okręta kupieckie odwiedzać wody indyjskie, ażeby potem w podróżach swoich dosięgać aż miasta Sassanidów, Hira nad Eufratem.
Aleksandrya wprawdzie nigdy nie utraciła swego handlowego znaczenia i ciągle, dając i biorąc, jedną ręką sięgała Indyi, drugą Zachodu. Coroczne tez pielgrzymki do grobu świętego wznowiły stosunki łacińskiego świata z tym ważnym punktem. Ale gdy kultura zmieniła swoje ogniska, to i kierunek międzynarodowego handlu musiał doznać przemiany. Przyciągnięty ku Bagdadowi handel znowu ożywił osamotnioną zatokę perską, gdzie podług wyrażenia proroka, już Chaldejczycy „pokrzykiwali radośnie na swoich okrętach“, gdzie niegdyś Fenicjanie zajmowali wyspy Bahrein (Aradus i Tylos), gdzie Nebukadnesara Babylon był targiem dla indyjskich towarów, dopóki Achemenidzi, w celach obrony od nieprzyjacielskiej eskadry, nie przegrodzili Eufratu groblami. Po krótkiem kwitnieniu Hiry i Oboleh (Apologos nad Eufratem), którego handlową ważność spostrzegł był już Pseudo-Arrian, wschodni handel opanowała arabska Bassra, jak długo panowanie Abbasydów rzucało blask na Bagdad.
Obraz wspaniałego handlu, który Chińczyków i Arabów wprawnał w żywe, codzienne zetknięcie, przechował się nam na szczęście w opisach świadków. Wprawdzie płaskie statki Arabów, składające się z powiązanych dylów
Strona:Oskar Peschel - Historja wielkich odkryć geograficznych.djvu/13
Ta strona została przepisana.