Strona:Oskar Peschel - Historja wielkich odkryć geograficznych.djvu/17

Ta strona została przepisana.

blik na obcym gruncie odnajdywało ojczyznę w kwartale swego narodu. Były tam municypalne miary i wagi; za sędziego uznawał oskarżony tylko konsula swego miasta, który sądził podług ojczystego prawa; tylko do kościołów i łazienek własnej gminy uczęszczał kolonista, a żadna opłata obcym nie podnosiła ceny jego chleba.
Te udzielne kwartały miejskie, istne odłamki Wenecyi, Genui, Pizy, rozproszone po Lewancie, odźwierciedlały wiernie oblicze swojej ojczyzny. Takież kwartały posiadali łacińscy kupcy i w mahometańskich miastach, jako też i na chrześciańskich wybrzeżach morza śródziemnego. Te osady pod ojczystym konsulatem były gwarancyą uczciwego handlu i wzajemnego wypełnienia traktatów, zastępowały niejako zastawy i zakładników. Znacznie też łagodziły dzikość stosunków, jaka wówczas panowała na morzu. Przywilej brzegowy — zabierania na własność rzeczy, po rozbiciu okrętu na brzeg wyrzuconych — powoli został usunięty wzajemnemi zobowiązaniami, i ustał, jakkolwiek późno, zwyczaj, że miasta nie zostające w wojnie z sobą, wysyłały pomimo to korsarskie statki wzajem przeciw swoim okrętom. Dawniej wszelki towar na morzu należał tylko do tego, który go umiał obronić i ukryć; każdy obcy okręt uważany był za korsarski i stawał się łupem; i jeśli tylko pokój nie był wyraźnie poręczony, to na morzu każdy w każdym widział swego nieprzyjaciela.
Zupełnie inaczej oddziałało niespodziane zjawienie się Mongołów na zachodzie. Podczas gdy ich hordy konne na wschodnich krańcach naszego lądu pozostawiły tylko po sobie łożysko zniszczenia, w Syryi panowanie tych ludów północnych dosięgło swej klimatycznej granicy. Tam niszczyciele kalifatu byli naturalnymi sprzymierzeńcami chrześciańskich państw w Małej Azyi i Franków w Syryi, szczególnie od czasu, gdy po r. 1260 Czingischanidzi podzielili państwo mongolskie na kawałki i wzajem na sie-