myśl ta ją zachwycała. Widziała już siebie osłabioną, z wypiekami na wychudłych policzkach, przechadzającą się z trudnością po pokoju, albo, z nogami na miękkim stołeczku, siedzącą w fotelu naprzeciw otwartego okna. Na dworze wszystko rozkwita, zieleni się, wietrzyk przynosi z oddalonych ogrodów woń czeremchy i topoli... ptaszki szczebioczą, a ona umiera! Widziała już siebie w trumnie otoczoną kwiatami, w białej czamarze. Wyjęła swoją ślubną suknię z kufra i powiesiła w szafie na widoku. Koniecznie chciała być pochowaną w białej czamarze. Ludzi zbierze się dużo... na pogrzeb młodej kobiety zawsze się zbiera dużo ludzi... powiedzą zapewne, że boleść ją zabiła. Przyjdą i te panie... jej znajome; zobaczą, że ona taka dystyngowana mieszkała w dwóch pokojach tylko... zobaczą obdarte obicie, brudne firanki i meble pokryte wypłowiałym repsem. Ej, może nie przyjdą! Myśli te, jakkolwiek bolesne, oderwały je od rzeczywistości, ukołysały zwolna stroskane serce. Tymczasem jeden ze znajomych najął dla niej pokoik przy rodzinie, przeniósł lepsze sprzęty, resztę spieniężył, i, urządziwszy wszystko, jak można najlepiej, przewiózł ją samą, uleczoną już z suchot za pomocą lipowego kwiatu. Kilkoletnie pożycie z człowiekiem rozumnym, wytrwałym pozostawiło na jej umyśle pewną pozłotę. Słyszała nieraz o godności człowieczej, która się utrzymuje tylko użyteczną pracą. Słyszała przytem wiele innych rzeczy. Postanowiła pracować — nie miała zresztą innej drogi do wyjścia. Po głowie snuły się najrozmaitsze projekty opromienione błyskotliwem powodzeniem, na końcu każdego stała sława, albo bogactwo. O powtórnem zamężciu nie myślała. Stara miłość skrystalizowała się w jej piersiach w brylantową łezkę — głowa mogła błądzić, chorobliwa fantazya haftować jaskrawe kwiaty na szarem tle rzeczywistości, ale serce nie zdołało zapomnieć odrazu, umilkło tylko pod nawałem nowych myśli. Musiała wynaleźć sobie odrazu zajęcie, dające byt skromny, ale niezależny. Kobiety w jej
Strona:Ostoja - Szkice i obrazki.djvu/294
Ta strona została przepisana.